Monologi trzydziestoletniej dziewicy
Jak to jest być młodym i wciąż być dziewicą? Cudzołóstwo jest zawsze problemem, zwłaszcza jeśli tego nie robisz. Więc jaka jest wielka sprawa bycia trzydziestolatkiem i singlem, pyta Ashwita Rai, kiedy mówi o swoim trzydziestolatku, flirty i samotnym życiu.
Minęło już trochę czasu, a dokładnie trzy dekady. I tyle samo zajęło mi uświadomienie sobie, że świat jest pełen założeń. Nie obchodzi mnie wiele z nich, ale jest kilka, które mnie mylą. Dlaczego w wieku trzydziestu lat zakłada się, że jesteś w związku małżeńskim z dzieckiem i pół w drodze? A jeśli się tam nie zmieścisz, masz alternatywne założenie, z którym możesz sobie poradzić. Że żyjesz jednym życiem.
I żyjąc pojedynczym życiem, mam na myśli szalone imprezowanie w każdy weekend, rzucanie się, nocowanie, radzenie sobie z problemami STD i życie po kompletnej dzikiej stronie. To jest rzeczywistość. Mam trzydzieści lat, ale nie żyję moim podmiejskim snem ani nie budzę się z kacem lub nieznajomym co drugi poranek. Mam trzydzieści lat, a moje życie wiąże się z pracą, domem, cotygodniowymi kolacjami i napojami z przyjaciółmi oraz okazjonalnym obowiązkowym przyjęciem. Mam trzydzieści lat i jestem dziewicą.
Faktem jest, że nie mam żadnych skrupułów na temat udostępniania. Jako niezależna kobieta pracująca przyzwyczaiłem się do uniesionych brwi i cichych szeptów, które słyszę, gdy mówię, że nie jestem żonaty i nie zamierzam tego robić w najbliższej przyszłości. To, co nie przestaje mnie zadziwiać, to szok i przerażenie, jakie powoduje moje samozadowolenie. Ci, którzy są małżeństwem, są zdumieni moją pozorną niechęcią do wejścia do uświęconych sal świętego małżeństwa, podczas gdy moi (mniejsi) samotni przyjaciele są zszokowani moim brakiem zainteresowania „przeżywaniem tego”..
Nie rozumiem, dlaczego potrafią zrezygnować z domowego znoju, ponurego życia cieknących nosa i zapiekanek, albo z drugiej skrajności, wychodzącego co noc i pijącego do punktu bez powrotu i chichotania nad kulą w kącie, ponieważ nie mam nic lepszego do roboty.
Uwielbiam moich przyjaciół, naprawdę to robię, ale to wybieranie między jedną z dwóch skrajności jest naprawdę denerwujące. Uzasadnianie mojego braku działania nie jest już tak zabawne jak kiedyś. Niedzielny brunch z dziewczynami jest jak poniedziałkowa poranna migrena. Kiedy siedzę i słucham ich, kontynuuj i opowiadaj o swoich wyczynach z sobotniej nocy, których boję się ujawniać w mojej względnej nocy. Nagle koktajle i rozmowy brzmią jak coś, co zrobi moja babcia. Kiedy nadchodzi moja kolej na danie, po mojej spowiedzi rozglądam się dookoła stołu, odważając się komentować. Protekcjonalnie zmieniają temat.
Dziewictwo jest czymś, co zyskało duże zainteresowanie w ostatnich latach. Obwiniam go za ekstremalne relacje z mediami, rzekomą liberalizację i erę blogowania i dzielenia się z publicznością najgłębszymi, najciemniejszymi tajemnicami. Lubisz czy nie, życie innych (a także twoje, jeśli chcesz) jest wiedzą publiczną. Niedawna obsesja mediów na punkcie malutkich gwiazd opowiadających o utracie „dziecięcej niewinności”? przywodzi na myśl obszerne relacje mediów, że kwestia dziewictwa Britney Spears pojawiła się około 2002 roku.
Rażąca aktywność fizyczna jest czymś, co wszyscy zaakceptowaliśmy i zrozumieliśmy w ostatnich latach. Zdjęcia młodych gwiazdek w różnych stopniach rozbierania nie powodują już, że zakrywamy oczy w szoku. Ale jeśli uda ci się udawać obojętność na to wszystko, to po co tworzyć scenę dla mojego pragnienia pozostania dziewicą. Nie twierdzę, że nigdy nie brałbym pod uwagę intymności przedmałżeńskiej, ale faktem jest, że nadarzy się okazja, właściwa okazja. Ta furia, która otacza dziewictwo i wszystko, co się z nim wiąże, jest czymś, co według mnie powinno się zmniejszyć. Nienawiści powinni składać włócznie i zaprzestać ataku, a wszyscy ci, którzy głoszą wolną miłość, nie powinni nikogo narzucać.
Kochanie jest kwestią wyboru i powinno tak pozostać. Ale dzień i wiek dzielenia się wszystkimi nie pozwalają, aby tak było. Większość ludzi, których znam, jest po to, aby udowodnić światu coś, buntując się przeciwko tradycji i zwyczajom i próbując znaleźć własną małą niszę na świecie.
Jestem za odkryciem siebie i eksperymentowaniem tak długo, jak to trwa. Naprawdę nie mam niespełnionych życzeń, aby poznać szczegóły. Wszyscy jesteśmy voyeurs we własnym imieniu. Czytanie o gwiazdach i ich życiu osobistym jest naszą winną przyjemnością. Sukces pokazów takich jak Gossip Girl jest wystarczającym dowodem. Zasadniczo odzwierciedla to fascynację tym, jak inni ludzie, nawet ci, których nie znamy, żyją swoim życiem.
Świat, w którym żyjemy dzisiaj, nie jest taki, jak było dziesięć lat temu. Postawy między innymi uległy zmianie. Ale kiedy zmieniają się postawy, wartości bazowe również się sprawdzają. Od purytańskiego nacisku na dziewictwo przeszliśmy do mocy kwiatowej i wolnej miłości lat sześćdziesiątych do Madonny i jej śmiałej gloryfikacji cudzołóstwa. Można to nazwać ewolucją, ewolucją umysłu, prostą i prostą. Dziś cudzołóstwo jest częścią codziennego życia, podobnie jak poranna kawa, dzięki wpływowi Carrie i Co. Ale jeśli dzielenie się intymnymi szczegółami swojego życia cielesnego jest dopuszczalne, to dlaczego nie zaakceptować, że niektórzy z nas mogą nie szokować! * mieć jeden lub może * horror! * może nie chce o tym rozmawiać.
Ale oto jest rzecz, moim celem nie jest wychwalanie zalet ratowania go dla małżeństwa, ani nie jest głoszenie punktów esencjalistycznego feminizmu. Mam trzydzieści lat i przeżyłem, miałem udział w szalonych eskapadach i sporo się obudziłem z bólem w kościach i żałuję na myśl.
Ale poważnie, martini jabłkowe i stoiska z jednej nocy niekoniecznie muszą iść razem. Kwestią mojego dziewictwa nie jest brak możliwości, ale wybór. Nie ma to nic wspólnego z naiwnością czekania na „jednego”? nie chodzi też o pobożne oczekiwanie na noc poślubną. Po prostu nie miałem wystarczająco dobrej okazji.
Jako kobiety materialne musimy być wybredni aż do właściwej „okazji”? przychodzi. Więc do tego czasu „nie można tego robić”?!