Prawdziwe historie miłosne - moja prawdziwa miłość
Czy miałeś kiedyś sympatię w szkole, która trwała lata? Czy kiedykolwiek byłeś w stanie podsumować odwagę, by poprosić swoją sympatię lub powiedzieć, jak się czujesz? Oto jedna z najsłodszych prawdziwych historii miłosnych, która przetrwała lata i ostatecznie nabrała zupełnie nowego przełomu.
Rozwój wszystkich prawdziwych historii miłosnych
Dziś spotkałem go, chłopca w środku tej całej historii miłosnej.
W ósmej klasie mojej szkoły miałem w nim wielki zauroczenie.
Właściwie, kiedy mówię ogromny, to kompletne niedopowiedzenie. Miałam olbrzymią sympatię do tego faceta.
To było jak jedna z tych bajkowych historii miłosnych, które wymyśliłaby twoja babcia, aby przekonać cię do zawarcia małżeństwa.
Wierzyłem w tę bajkę. Tak samo wierzyłem w miłość i w niego.
Podczas moich różowo-plisowanych dni (bez różu i falbany, realistycznie byłem chłopczycą), byłem kozłem w szkole i dobrym w tym.
Dręczyłem moich kolegów, którzy wybrali takie miłe dzieci jak ja. Znasz te, wypryskane, noszące tanie plastikowe okulary, które zakrywały więcej niż tylko oczy, całą twarz naprawdę.
Tak fajnie, jak się uważaliśmy za siebie, w rzeczywistości moi przyjaciele i ja byliśmy w rzeczywistości dorky geekami ze szkoły. Moi koledzy i ja byliśmy niekomfortowi i unikani przez tak zwanych „fajniejszych ludzi”?.
Wręcz przeciwnie, nauczyciele kochali takich maniaków jak ja. Mieliśmy najlepsze oceny, najprostsze fryzury i byliśmy najlepiej wychowanymi dziećmi. Ale byłem też dobry w sporcie. Sport miał duże znaczenie w naszej szkole, a sportowcy w mojej szkole byli jak rozgrywający w hollywoodzkich filmach dla nastolatków. Oni byli bożkami. Moje okulary nigdy nie znalazły się między mną a moim statusem gwiazdy. Dopóki się nie zakochałem.
Gdybyś teraz zapytał mnie o całą umowę, nazwałbym to głupio.
Ale wtedy nigdy nie czułam się głupio. Był to dla mnie poważny i dramatyczny rozdział w moim życiu.
Początek mojej prawdziwej historii miłosnej
Pamiętam dzień, w którym po raz pierwszy go zobaczyłem i wydaje się, że to było wczoraj. Razem z moimi przyjaciółmi chodziliśmy po loggii, a potem, tak jak w jednym z filmów w H-Town, czas po prostu stał. Suche liście zatrzymały się w powietrzu, podobnie jak reszta świata. Wracał z drugiej strony ze swoimi kumplami. Był taki przystojny, taki szalony i tak dalej. Kim on był? Był starszy i dwa lata starszy ode mnie. Poznałem to później tego dnia.
Tam, gdzie jest wola, istnieje sposób, zwłaszcza jeśli chodzi o informacje. Byłem w ósmej klasie i był w dziesiątej klasie. Łał! Jego klasa była bardzo blisko pokoju damskiego. Zacząłem tak często chodzić do toalety, że mój nauczyciel musiał wysłać mnie do sali chorych, żeby sprawdzić, czy mam jakąś infekcję pęcherza. Miała rację, miałem infekcję. To była miłość.
W krótkim czasie miałem wszystkie informacje o nim. Miał starszego brata, który był żonaty. Mieszkał w pobliżu ratusza. I poszedł autobusem „3”. Niestety pojechałem do domu autobusem „1”.
Próbowałem jechać raz autobusem „3”. Był tam, leżąc na tylnych siedzeniach, rozmawiając i flirtując ze swoimi dziewczynami. To nie był przyjemny widok. Co gorsza, przejście trasą „3” oznaczało, że musiałem przejść cztery mile do domu.
Chciałem, żeby wiedział, że go lubię, ale czasami chciałem, żeby sekret umarł ze mną. Teraz zastanawiam się, czy to była limerence czy prawdziwa miłość, którą czułam do niego. Przypuszczam, że pod skórą chłopaka znajdowała się odrobina dziewczęca. Jak mogłem mu powiedzieć, czy powinienem mu nawet powiedzieć, a inne pytania dotyczące tych kwestii stały się dla mnie ważniejsze niż algebra i różnicowanie.
Kochałem go, byłem tego pewien. Chciałem się z nim ożenić i żyć długo i szczęśliwie. Wszystko to, nie wiedząc, czy w jego życiu była dziewczyna, czy też kiedykolwiek mnie polubił. Byłem całkiem pewien, że mnie polubi. Miał. Wszyscy mnie lubili. Dlaczego on nie? Nigdy nie mogłem wezwać odwagi, by mu powiedzieć.
Minęły dni i przeszedłem do mojej dziewiątej klasy. Teraz byłem dużą dziewczyną, która próbowała ukryć chłopczycę w szafie. Byłem dziewczyną, która próbowała być dziewczyną. Urosłem włosy mimo moich walk z grzebieniem. Moja spódnica się skróciła i moje skarpetki się obniżyły. Chociaż nie wolno mi było woskować w mojej tradycyjnej szkole, nie musiałem się o to martwić. Miałem świetne nogi. Chciałem go zwabić swoim pięknem. Byłem piękny, chociaż nosiłem okulary.
W dziewiątej klasie moja klasa skończyła jako ta, która była naprzeciwko niego i nie musiałem już często odwiedzać toalety, żeby go zobaczyć. Pewnego razu dostał chrząstkę w oku i czułem się, jakbym miał też jeden przez cały tydzień. Miałem dwie karty walentynkowe, dwie karty do zdobycia dobrze i niedługo oraz jedną kartę Gratulacje, gdy zdobył tytuł Badmintona. Chociaż nigdy mu go nie dałam. I jak mogłem mu go dać, nawet nie wiedział, że go kocham.
Pierwsza rozmowa miłości
Ale byłem pewien, że wie o mojej tajemniczej historii miłosnej, jak mógł nie wiedzieć, że go kocham, gdy cały świat o tym wiedział. Niebo, drzewa, ziemia, moja rakieta do badmintona, którą podniosłem, gdy wiedziałem, że to jego ulubiona gra, i wszyscy moi przyjaciele. Jak mógł być tak nieświadomy moich oczu, które były tak pełne miłości i mojego serca, które westchnęły za każdym razem, gdy go widziałam?
Nigdy nie próbowałem ukryć mojej miłości, ale nie chciałem go zmuszać do kochania mnie. Przebyłem dla niego połowę odległości i chciałem, żeby przeszedł resztę. Wiedziałem, że przyjdzie. Co roku szkoła organizowała turniej sportowy, w którym uczestniczyli uczniowie ze wszystkich szkół w całym kraju. To było duże wydarzenie we wrześniu. To było bardzo ekscytujące doświadczenie i idealna platforma do poznawania nowych twarzy i szansa na wyrażenie swojej sympatii, miłości i… czegokolwiek!
Byłem zdesperowany i swędzący, żeby rzucić dobroduszne buty. Gdybym tylko mógł mu powiedzieć, wszystko się uspokoi. Feminizm się pojawił, wiele dziewcząt pyta facetów, a ja nie jestem obcym.
Zdecydowałem się powiedzieć mu na boisku do badmintona. Trzymałem fajną sukienkę na tę okazję. Nosiłem go, wiązałem włosy w kucyk, stosowałem skradzioną szkarłatną szminkę do domu i obcasy mojej ciotki (które były dla mnie zbyt duże). Byłem gotowy wysłać się na misję.
Był tam zgodnie z oczekiwaniami, jak Książę z Kopciuszka. A ja byłem jego Kopciuszkiem, tylko bez szklanych kapci. Tak przynajmniej myślałem. Poszedłem do sądu, gdzie ćwiczył i zajął kąt. Grał i musiałem na niego czekać. Spojrzał na mnie i pomachałam. Odwrócił się bez żadnych wskazówek. Stałem tam przez godzinę i nadal grał. Dlaczego nie może zatrzymać się na chwilę i mnie wysłuchać? Może chciał mnie spotkać sam, więc udawał, że gra.
Mój umysł pracował wściekle. Ale widziałem, że nie skupiał się na grze, ponieważ brakowało mu wielu strzałów. Podszedł do mnie. „Hej, na kogo czekasz?”?
„Y… ouu…”? Wszystko, co udało mi się powiedzieć po jąkaniu przez minutę.
"Ja dlaczego?"?? zapytał z udawaną niespodzianką. Do tego czasu wezwałem całą swoją odwagę, by powiedzieć mu, że ważne jest, by rozmawiać z nim samemu i gdzieś mniej publicznie. Więc szliśmy razem. Intensywnie mi się przyglądał. Mam heebie jeebies, a jednak to mnie podnieciło. To był trudny spacer, ponieważ moje obcasy były dla mnie za duże. Ale kochałem to, spacer. Po krótkiej chwili zatrzymał się nagle. "Czego odemnie chcesz?"??
"Ty"?? Rozmawiałem bez wahania. Tandetny i wstrząsający ego, ale co może powiedzieć dziewiąta równiarka, kiedy w tamtych czasach oglądali tylko Animal Planet. Był rozbawiony. Oh wow, on mnie lubi. "Żartujesz, prawda?"?? zapytał mnie. Mogłem tylko potrząsnąć głową za nie.
„Dlatego też we wrześniu masz na sobie sukienkę świąteczną i szlafrok w kolorze szkarłatnym. Zwabić mnie na randkę? Wyglądasz jak głupiec. Czy nie widziałeś lustra przed przybyciem tutaj? Idź do domu i włóż szminkę do szafki, jeśli chcesz przyciągnąć chłopca w swoim życiu. Jesteś dzieckiem i nie umawiam się z dziećmi.
Koniec miłości, jak wiedziałem
Snip, snip… z każdym słowem, które wypowiedział, wycinał całą pewność siebie, jaką kiedykolwiek miałem. Odszedł. Usiadłem na ziemi. Nie wiedziałem, kiedy wróciłem do domu. Nigdy więcej nie pokochałbym. Byłem rozbity. Minął rok, ale moja miłość do niego nie zmieniła się nawet po jego ostrych słowach.
Kochałem go tak samo jak pierwszego dnia, kiedy go widziałem. Ta miłość uczyniła ze mnie prawdziwą dziewczynę. Moi przyjaciele też dorastali. Mój drogi przyjaciel często podróżował tym samym autobusem szkolnym, co on. Była piękniejsza ode mnie. I nie nosiła okularów. Zaprzyjaźniła się z nim. Zrobiono to z zamiarem doprowadzenia go do mnie. Wreszcie pojawił się promyk nadziei. Ale zamiast go do mnie przyprowadzić, związała się z nim. Zakochali się w sobie.
Czas mijał i tym razem naprawdę dorastałem. Mijałem lata z dobrymi ocenami. Mój przyjaciel i on nadal byli razem. Nadal też się z nią przyjaźniłem. Aby kontynuować naukę, pojechałem do dużego miasta, w którym mieszkali moi rodzice. Ale wspomnienia z moich małych akademików i jego miasteczka były ze mną cały czas. Czy mogę go kiedykolwiek zapomnieć? Kiedy po raz pierwszy dotarłem do miejsca mojego rodzica, nie podobało mi się to duże miasto. To było po prostu za duże. I nie było żadnych rzeczy, takich jak przyjaźń, wszyscy byli na swojej własnej łodzi wiosłującej, by zmiażdżyć innych.
Na nowo rozpaliła się prawdziwa historia miłosna
Ale potem przylgnęłam do moich rodziców i bardzo mi się podobało. Byłem dostrojony do moich studiów i sprawiłem, że zapomniałem o „traumie”, która przełamała całe serce? moich nastoletnich lat. Czy sądzisz, że mógłbym kiedykolwiek uczynić szaleństwo ponownego zakochania się? Nigdy w to nie wierzyłem.
Ale znowu się zakochałem. Był ten facet, mój sąsiad. Po raz pierwszy w życiu byłam dziewczęcą dziewczyną, która rzeczywiście grzebała wszystkie spojrzenia mężczyzn z Marsa i złośliwe zielone spojrzenia z wenusjańskich oczu. Po raz pierwszy w życiu zacząłem flirtować. „Nieszkodliwy flirt”? Tak to nazwał jeden z moich kuzynów. Mój sąsiad był bardzo przystojny i mogłem powiedzieć, bardzo zainteresowany.
Zaczęliśmy więc naszą małą grę „nieszkodliwego flirtu”? Patrzyliśmy na siebie i uśmiechaliśmy się. Ale nie było nic więcej. Brak słów. Był dobry ze słowami (właściwie gesty, bo nigdy się ze sobą nie rozmawialiśmy) i byłem zahipnotyzowany jego oczami. Nigdy nie myślałem, że będę mógł się zakochać od nowa. Byłem weteranem miłości na długo przedtem, zanim nadszedł czas bycia jednym.
Zostawiłem wszystko z przeszłości, nawet numery telefonów i adresy moich przyjaciół. Byłem zadowolony z mojego nowego partnera flirtującego. Moja przyszłość była dla mnie wyraźnie wyryta. Będę się uczył ciężko, jak zawsze, dostałem pracę i flirtowałem z nim na zmianę, jeśli kiedykolwiek pozostałby tak długo.
Przez kilka dni przechodziłam przez pustkę i okazjonalny flirt z werandą również mnie nie pocieszył. Więc całkowicie unikałem wychodzenia na balkon przez dwa dni. Pewnego razu, kiedy chodziłem do domu po szkole, widziałem go. Mój flirtujący przyjaciel. Whoa, co on tutaj robił? Machnął rękami i wskazał na mnie. Czułem się, jakbym był w otępieniu, poszedłem do niego. „Gdzie byliście przez ostatnie dwa dni?”? on zapytał.
Więc mógł użyć ust, by się porozumieć. Ciekawy.
„Zastanawiałem się, czy coś ci się stało” - dodał.
„Nie, nic mi nie jest”? Flirtowanie z balkonu to jedna rzecz, ale zupełnie inna sprawa z nim rozmawiać, także przed szkołą. „Chcesz mieć kawę?”? zapytał nagle. „Uhm, oh, ok” ?? Uff, mogłem też z nim porozmawiać, chociaż w monosylabach. Zabrał mnie do kawiarni. Byłem na mojej pierwszej randce.
Moja pierwsza randka z miłością
Moja pierwsza randka, a ja nie byłem na to gotowy! Byłem tam na mojej pierwszej randce. Najgorsze było to, że wyglądał tak przystojny. I rozmawiał ze mną, jakby mnie znał od lat. Byłem zbyt zajęty myśleniem. Pytał, dlaczego nie widział mnie na balkonie przez ostatnie dwa dni. Po prostu wzruszyłem ramionami i powiedziałem: „Winię mój gówniany nastrój”. Nie mogłem uwierzyć, że przeklinałem go przed nim. Ding Ding! Minus dwieście punktów!
Moja pierwsza randka przerodziła się w katastrofę, a ja byłem dupkiem, który siedział na gałęzi, na której siedziałem. Wierzcie lub nie, zaskakująco, nie skończyło się to katastrofą. Zaprosił mnie na spotkanie i często się spotykaliśmy. Ukończył studia podyplomowe. W miarę upływu czasu dowiedziałem się więcej o nim i jego rodzinie. Nazywa się Andrew. Nie jest to romantyczne imię.
Ale dziś mogę powiedzieć, że jest najbardziej romantyczną osobą na świecie. Jest on odpowiedzialny za wydobycie utraconego zaufania do mnie, a ja nie boję się być sobą. On jest mój i nie mogę prosić o nic więcej. Zaproponował mi i był to najlepszy dzień w moim życiu. Oczywiście zgodziłem się i wkrótce się pobierzemy.
W zeszłym miesiącu moja pierwsza sympatia wytropiła mnie na Facebooku. Dostał mój numer od jednego z moich starych kolegów i zadzwonił do mnie. Był w mieście i chciał się spotkać. Czemu? Tak właśnie powiedział znajomy ze starym przyjacielem. Błagał mnie, bym go spotkał. Powiedziałem mu, że następnego wieczoru spotkam się z nim w kawiarni. Nie chciałem go jednak spotkać.
Kiedy rozmawiałem o tym z moim narzeczonym, powiedział mi, żebym poszedł spotkać tego faceta. „Rozmowa nigdy nikogo nie zabiła i dopóki twoja stara historia miłosna nie rozpali się na nowo, nie mam żadnych problemów”. Drażnił mnie. Ta „stara historia miłosna”? nie udało się ożywić po tych wszystkich długich latach. Nie byłem nawet w stanie zapamiętać jego pełnego nazwiska.
Po pracy następnego dnia poszedłem na spotkanie z tym facetem. Niespodziewanie udało mi się go rozpoznać. Nie zmienił się ani trochę. Ale tym razem coś było inne, nie czułem tego mrowienia. Nic. Zilch. Czuł się, jakby był obcym człowiekiem, na który wpadłem na rozmowę. Może dorastałem, a może strony mojej historii miłosnej były wypełnione imieniem innego mężczyzny.
Nie czułem też do niego goryczy. Pół godziny z nim było jak spotkanie biznesowe. Żadnych emocji ani fałszywych emocji wymienianych. Nie mogłem nawet zrozumieć, dlaczego nawet chciał mnie poznać. Nigdy nie byliśmy przyjaciółmi. Kiedy powiedziałem mu, że jestem zaręczony, wydawał się zszokowany.
„Nie możesz mi tego zrobić, bardzo cię lubię!”? powiedział nagle.
"Co przez to rozumiesz?"??
Jego reakcja była dla mnie zaskoczeniem. „Twoja szkarłatna szminka wygląda dobrze na ciebie”? przypomniał mi, mając nadzieję na ożywienie tego dnia, kiedy zwariowałem na jego punkcie.
Ale uderzyło mnie w drugą stronę, a ból tego wieczoru wrócił do mnie. Patrzyłem na niego bezmyślnie. „Nie chcę, żebyś żył w przeszłości”. Tym razem nie udało mi się powstrzymać słów.
„To była tylko dziecięca sympatia. Proszę nie brać tego na poważnie. Czuję się dobrze w moim życiu i nie mam pojęcia, dlaczego to wychowujesz, a teraz po tych wszystkich latach. Jestem zadowolony ze swojego partnera i życzę sobie, abyś znalazł dla siebie kogoś miłego. Proszę nie kontaktować się ze mną ponownie. Powodzenia w twoim życiu. ”? Powiedziałem mu i rzuciłem się do domu, żeby spotkać się z moją miłością.
Wszyscy możemy się zakochać wiele razy, ale zawsze jest ten jeden wyjątkowy czas, w którym spotykamy się z prawdziwą miłosną historią we własnym życiu.
Więc nie bój się zakochać i nigdy się nie poddawaj, ponieważ romantyczne prawdziwe historie miłosne mogą wydawać się bajką, ale zwykle zawsze czekają na ciebie tuż za rogiem.