Główna » Love Couch » College Romance i Yellow Brick Road of Love

    College Romance i Yellow Brick Road of Love

    Miłość to żółta ceglana droga pełna piękna i doświadczeń. Ale czy wszystkie doświadczenia miłości są pełne szczęścia i romansu? Czy kiedykolwiek nienawidzisz osoby, którą kochasz? Derek Thorp wspomina o swoim spotkaniu z romansem w college'u i przypadkowym spotkaniu z aniołem.

    Wszyscy mieliśmy udział w romansach uczelni. Ale nie wszystkie z nich są zawsze ładne. Znalazłem się także w środku pasjonującej historii miłosnej college'u.

    Retrospekcja mojego romansu w college'u

    Stało się to pięć lat temu, moment, na który czekałem. W końcu byłem wolnym człowiekiem. Nie mogłem już dłużej stawić czoła surowości miłości, ale bałem się.

    Bałam się iść dalej, bojąc się, czy będę w stanie przetrwać w tym świecie miłości, sprytnie ukrytym przez kłamstwa, oszustwo i zemstę.

    Na zewnątrz byłem szczęśliwy. Ale we mnie wiedziałem, że zegar tyka.

    Po prostu nie wiedziałam, kiedy moje serce wybuchnie. Nie mogłem już dłużej kochać, w rzeczywistości nienawidziłem tego samego.

    Miłość, fuj, co to było ?! Coś, co tylko pokazało mi ból i smutek.

    Początek szczęśliwej historii miłosnej college'u

    Kiedy wszystko zaczęło się dla mnie, była to miłość po raz pierwszy. I, szczerze mówiąc, byłem na drodze z żółtej cegły.

    Kwiaty kwitły na mojej drodze, motyle śmigały wesoło, a wiatr był chłodny i łagodny. I tak, słońce świeciło ciepłem, które mogłem dobrze czuć w głębi mojego serca.

    Trzymaliśmy się za ręce wszędzie, gdzie chodziliśmy i badaliśmy „romantyczne” ?? Wieś. Nakarmiła mnie daniami głównymi i nakarmiłam ją deserami. Co jakiś czas przeskakiwałem przez chmury i zapisywałem jej imię w moich notatnikach i na wszystkich moich ławkach w college'u. Nawet moje okoliczne drzewa nie zostały oszczędzone. Tak bardzo kochałem.

    Doświadczenie romansu w college'u przez miesiące

    Kilka miesięcy w „miłość” i zacząłem dostrzegać pęknięcia na drodze, zgodnie z oczekiwaniami, bardzo dobrze ukryte pod suchymi, uschniętymi liśćmi pod moimi stopami. Trzymalibyśmy się za ręce, ale tylko wtedy, gdy poczuliśmy zimno, przestaliśmy wybierać długie, nudne dyski, które niepotrzebnie paliły moje paliwo. I cóż, był też efekt palącego słońca. Rzadko karmiliśmy się nawzajem, ryzykowne było zabrudzenie mojej koszuli tylko dlatego, że byłem zbyt leniwy, żeby się nakarmić, albo tak powiedziała..

    Ale na pewno nadal byliśmy tak „zakochani”, od czasu do czasu mówiliśmy trzy magiczne słowa. Zastanawiam się, czy naprawdę mielibyśmy to na myśli, czy też próbowaliśmy sobie przypomnieć, że wtedy się spotykaliśmy.

    Minęło jeszcze kilka miesięcy, a teraz widziałem dziury w mojej żółtej ceglanej drodze miłości, która mogła poważnie uszkodzić kręgosłup, ale chyba zauważyłem, że to trochę za późno.

    Delikatna bryza była teraz wyjącą burzą. Po raz pierwszy w życiu ogarnęły mnie emocje, których nigdy wcześniej nie czułam. Byłem zdezorientowany, byłem sparaliżowany… teraz byłem zbyt przerażony, aby zbłądzić ścieżką, ponieważ bałam się, że się zgubię. Albo, co gorsza, znajdź się twarzą w twarz z okropnościami ukrytymi pod gęstą, bujną roślinnością.

    Ale szedłem dalej, unikając wąwozów na mojej ścieżce, upewniając się, że są to trudności, z jakimi spotykają się wszyscy kochankowie w „miłości”, i powinienem być dumny, że kroczę tą ścieżką chwały.

    Dziewczyna w moim romansie na uczelni

    Ta dziewczyna, którą wtedy widziałem, była śliczną dziewczyną, która miała za sobą dobrego fana. Jednak nigdy by mi to nie przeszkadzało.

    W tamtych czasach byłem dość płytkim facetem bez zainteresowania uczuciami, ale hej, kto nie był?

    Nie obchodziło mnie, czy flirtowała z innymi facetami, czy nie, była moją cukierką na ramieniu, a ja byłem szczęśliwym, płytkim mężczyzną. Ale „miłość”, jak mówią, działa w tajemniczy sposób, i to był czas, w którym zdecydował się dźgnąć mnie w plecy!

    Pęknięcie w żółtej ceglanej drodze romansu uczelni

    Minęło jeszcze kilka miesięcy, a ja powoli, ale systematycznie wypadałem z miłości. Ale nagle, pewnego pięknego dnia, moje serce zaczęło wracać do życia, rozpalając ogień do mojej migoczącej miłości. To nie miało się zdarzyć, ale naprawdę się zakochałem. Byłem naprawdę, szaleńczo i głęboko zakochany. Zacząłem wzywać moją dziewczynę z nową energią i pasją, której nigdy wcześniej nie czułem.

    Byłem nowym mężczyzną z wendetą przeciwko wszystkim jej eks, miażdżącym i jej sympatycznym. Zacząłem być podejrzliwy i zaborczy, chociaż wtedy nie zdawałem sobie z tego sprawy. Zawsze chciałem być przy niej. Byłem zakochany, co mniej mogłem z wyjątkiem siebie!

    Romans kolegium zamienia się w prawdziwą miłość

    Było to jednak dość niezrozumiałe i przygnębiające, ponieważ nie doświadczyła tej samej pasji, która we mnie płonęła. Zaczęła mnie unikać, a nawet gdy wychodziliśmy z przyjaciółmi, spędzała więcej czasu rozmawiając z innymi.

    Nie mogłem tego zrozumieć, próbowałem się z nią zmierzyć, ale nie zawracałaby sobie głowy podawaniem mi ważnego powodu. Nie było już dłużej trzymania się za ręce, to było tak, jakbym musiał złapać ją za rękę, gdybym tego pragnął. Jej użycie „trzech magicznych słów”? prawie się zatrzymałem.

    Teraz straciłem wszelki widok na żółtą ceglaną drogę, do diabła, nie widziałem niczego poza czerwonym, jarzącym się na czerwono wściekłością, która nieustannie płonęła we mnie. Szaleję z wściekłości. W moim umyśle zaczynają pojawiać się pytania jak bolesne gradobicie w burzliwej nocy… Dlaczego miałaby mnie tak traktować? Co sprawiło, że się zmieniła? Dlaczego kocham kogoś, kto tak mnie traktuje? Miałem wszystkie pytania, ale nie mogłem znaleźć odpowiedzi, choć bardzo się starałem. Nie pomoże mi zrozumieć, nie spróbuje.

    Znowu byłem nowym człowiekiem, tak bardzo się zmieniałem przez miesiące, że prawie straciłem pomysł, kim jestem. Szukałem sposobów, aby uwolnić się od frustracji w moim umyśle. Tonąłem w ruchomych piaskach nienawiści i bezmyślnych tortur.

    Próbowałem jej unikać, ale nie zdawała sobie sprawy z tego, że mnie nie ma w pobliżu, albo tak by powiedziała. To doprowadziło mnie do szaleństwa, ale wszystko, co mogłem zrobić, to wyładować gniew przez bezradne łzy, przed wszystkimi moimi przyjaciółmi, czasami podczas lekcji. Mój przyjaciel przedstawił mnie mojej pierwszej szklance alkoholu. Pomogło to przez chwilę, ale to nie wystarczyło. Bardzo szybko byłem pijany prawie co drugi dzień. Ale ból był po prostu nie do zniesienia.

    Druga strona miłości - ból romansu

    Zawołałem o pomoc, patrząc w niebo. Nie mam odpowiedzi. Zacząłem nienawidzić wszystkiego ładnie i spojrzałem w kierunku muzyki, żeby się uzdrowić. Zacząłem słuchać muzyki, którą normalny człowiek nazwałby „bezmyślnym hałasem”. Teraz to pomogło mi sprowadzić moją miłość na równi z resztą świata. Cóż, powinienem być teraz szczęśliwy ... ale teraz nienawidziłem wszystkiego, całego świata tak samo, jak nienawidziłem tej dziewczyny ... ale wciąż ją kochałem.

    Straciłem wszystkie wspomnienia tego, kim byłem, chłopca, który kochał swoje życie. Byłem emocjonalnym wrakiem, pijakiem i bałaganem. Miłość przywiodła mnie tutaj w ciągu zaledwie kilku miesięcy… Odseparowałem się od wszystkich.

    Za każdym razem, gdy podchodziłem do mojej dziewczyny, unikała mnie i spędzała większość czasu z ludźmi, których nigdy nie lubiłem, co sprawiłoby, że tym bardziej byłoby nie do zniesienia. Rozważałem nawet samobójstwo. Półtora roku minęło i byłem przestraszony, byłem kimś, kogo nie znałem. Nie mogłem wyjść z życia, byłem uwięziony w miłości!

    Próbowałem oczyścić moje życie, ale po prostu nie miałem siły. Bałam się stanąć twarzą w twarz ze światem, bojąc się zobaczyć ją z kimkolwiek innym. Nienawidziłem jej tak samo, jak ją kochałem, ale nie wiedziałem, jak przetrwać dzień, nie widząc jej ani nie słuchając jej głosu.

    Koniec romansu w college'u

    Minęły dwa lata i już nie mogłem znieść bólu. W jednej z naszych kilku wielkich walk zacisnąłem pięści, a między zaciśniętymi zębami syknąłem: „Nienawidzę cię… Nie mogę cię znieść… Chciałbym, żebyś nigdy cię nie widział w moim życiu!”? Cóż, została zaskoczona, to był niegrzeczny szok, że zostałem rzucony przez wrak, którym byłem. Słysząc to, bez słowa odeszła.

    Stałem tam ze łzami spływającymi po policzkach, co ja zrobiłem? Nie byłam na to gotowa, ale w głębi duszy kajdany zostały złamane, w końcu byłem… wolny!

    Ale, co dziwne, nie poczułem się lepiej, wciąż boli mnie samotność. Ogarnęło mnie puste uczucie i dusiłem się w ciemności wewnątrz. To wszystko miało się skończyć wraz z naszym zerwaniem, o tym zawsze wiedziałem, ale teraz znowu się myliłem ... było gorzej.

    Ostatnie strony miłosnej historii uczelni

    Przyłączyłem się do kilku zajęć hobbystycznych, zajmowałem się starymi przyjaciółmi i zacząłem ćwiczyć religijnie, czasami dwa razy dziennie, aby wypełnić pustkę we mnie. Pomogło to do pewnego stopnia i mogłem się opanować, gdy mijały tygodnie. Byłem jednak zasmucony faktem, że ta dziewczyna nie zadzwoniła do mnie ani nie próbowała nadrobić.

    Minęły dwa miesiące, a teraz byłam o wiele lepsza w mojej głowie i mojej budowie ciała. Przez większość czasu byłem na siłowni. Czułem się dobrze po raz pierwszy od dwóch lat. Uśmiechnęłam się kilka razy dziennie, bez większego wysiłku. Uzdrawiałem… powoli. Ale myśli tej dziewczyny będą mnie prześladować przez cały czas. Nadal nie otrzymałem od niej telefonu, ale teraz nie przeszkadzało mi to zbytnio.

    Nauczyłem się go akceptować i czułem się zadowolony z własnego postępu. To było jak chłopiec karmiący swojego małego ptaszka z powrotem do zdrowia. Mogłem rozłożyć skrzydła, ale nie byłem gotowy do lotu, ale nie byłem wystarczająco silny.

    Wracając do miłości

    Minął kolejny miesiąc i był to kolejny z doskonałych poranków, których nie zauważyłem w ciągu ostatnich dwóch lat. Słońce świeciło jasno i czułem się dobrze, znów czułem się cały. Tego ranka byłem na siłowni, waliłem żelazem, zagubiłem się w moim własnym świecie, kiedy coś wciągnęło mnie z powrotem do prawdziwego świata. Widok był mglisty, prawie nierealny. Widziałem formę tak wdzięczną, mijającą mnie, z odurzającym zapachem, który mnie przytłaczał. Zastanawiałem się, czy to anioł, czy śnię.

    Obróciłem głowę tak szybko, że prawie zwichnąłem szyję, ale było warto. Sznurki wiążące moje radości w sobie pękły. Czułem coś, czego od dawna nie czułem. Patrzyłem w niebo. Był to lśniący błękit i był piękny. Słońce świeciło jasno na moją twarz, marszcząc oczy i przeszukując pokój.

    Zobaczyłem anioła, który zauroczył mnie w jednej chwili. Cały ból zniknął i uśmiechałem się do siebie. Po raz pierwszy od ponad dwóch lat mogłem się uśmiechnąć z serca.

    Była taka piękna i nie mogłem się oprzeć chodzeniu w jej stronę, bardziej przypominało to niewidzialną siłę, która przyciągała mnie do siebie. Ścieżka otworzyła się przede mną, a cały bałagan na siłowni rozjaśnił się sam.

    Znów odnajduję moją ceglaną drogę miłości

    Gdy robiłem każdy krok, mogłem wyczuć chłodny powiew i usłyszeć ćwierkanie melodyjnych ptaków, byłem tam… Ta ścieżka wydawała się tak znajoma, jak słodki sen, o którym wiele razy śniłem, była żółta droga… Tak , to była jasnożółta ceglana droga. Kochałem cały czas spędzony na tej ścieżce i wydawało mi się, że wszystko pamiętam.

    Dlaczego nie byłem na tej ścieżce od tak dawna, nie wiedziałem, nie obchodziło mnie to ... Wszystko, na czym mi zależało, to ta chwila. Chciałem tu zostać na zawsze. Nie mogłem jednak zdobyć się na odwagę, by stanąć przed tym aniołem. Nie wiedziałem, co mam do powiedzenia, byłem cały zardzewiały na początku rozmowy.

    Minął tydzień i wtedy wymieniliśmy kilka przypadkowych uśmiechów i hellos. Zaprosiłem ją na lunch i nieśmiało zgodziła się. Nasza przyjaźń rosła i wkrótce co tydzień mieliśmy ze sobą kawę. Szedłem sam na drodze z żółtej cegły. Byłem szczęśliwym człowiekiem, ale czy byłem gotów do tego? Wciąż się bałam.

    Kochałem ją, choć nie byłem pewien, czy mnie kocha. Byłem taki szczęśliwy. Odkąd weszła w moje życie, było to łóżko róż i kochałem każdą chwilę, którą spędziłem z nią. Byliśmy przyjaciółmi i byliśmy blisko. Śmiałam się z głębi, nawet za najgłupsze dowcipy, które mówiła w mętny sposób. Nigdy jednak nie była dobra w opowiadaniu długiego żartu.

    Byłem szczęśliwy, naprawdę szczęśliwy. Nigdy nie spodziewałem się, że będę taki szczęśliwy, po tym wszystkim, co przeżyłem. Porzuciłem szczęście na dobre, dopóki anioł nie wkroczył do mojego życia.

    Zakochać się ponownie

    Dziewięć miesięcy minęło od dnia, w którym po raz pierwszy zobaczyłem anioła, aw jeden szczególny dzień słońce znów świeciło jasno, a delikatny wietrzyk otarł się o jej policzek i pozostał w kosmykach włosów, a cały dzień spędziliśmy razem śmiejąc się i ściganie się po grze w koszykówkę. Dzięki Bogu nikt nie widział gry, to było okropne, nie mogła nawet utrzymać koszykówki!

    Usiedliśmy na ławkach obok boiska do koszykówki, śmialiśmy się i rozmawialiśmy ze sobą, aż zachodzi słońce, a srebrzysty księżyc świecił jasno przez aksamitny koc gwiazd..

    Kilka godzin po zachodzie słońca wiedziałem, co muszę zrobić, od chwili, gdy ją po raz pierwszy zobaczyłem, było dla mnie jasne. Nie musiałem się przygotowywać na tę chwilę, zamierzałem się tym zająć. Zszedłem na jedno kolano i wyznałem jej miłość do niej. Trzymała mnie za ręce i przyjmowała je z radosnymi słowami i gestami miłości.

    Znowu się zakochałem i tym razem oboje poszliśmy ścieżką, ręka w rękę, wzdłuż żółtej cegły, którą kochałem tak samo, jak kochałem anioła. To było jak idealna bajka. Minęło dziewięć lat od dnia, kiedy po raz pierwszy zobaczyłem anioła, i nawet teraz czuję się tak samo, kiedy patrzę na nią, ciepło w środku i uśmiech na moich ustach.

    Tworzenie idealnej historii miłosnej

    I nie mogłem prosić o więcej, miłość wróciła, aby pokazać mi, że to nie ścieżka, którą wybieramy, robi różnicę, ale osoba, z którą dzielisz ścieżkę. Nawet perfekcyjna droga z żółtej cegły ma swoje tajemnice i zakręty, i to te, które wybieramy, robią różnicę w naszym życiu.

    Miłość nigdy się nie poddaje, a miłość zawsze pozostanie głęboko w naszych sercach, czekając na wylanie na ten świat, z całym ciepłem, jakie może zaoferować. Dziewięć lat temu byłem wrakiem, który nienawidziłby miłości i wszystkiego, co się z tym wiąże, ale z całą nienawiścią do miłości słuchałem mojego serca, by znów się zakochać i znaleźć to, co chciałbym podzielić się najlepszymi chwilami mojej życie z.

    Miłość jest pełnym okręgiem, który powtarza się, aż znajdzie się idealną historię i zakończy ją do końca. Miłość jest uczuciem, które jest w nas natchnione i potrzebujemy go tak jak powietrza, którym oddychamy. Miłość nigdy się nie poddaje, jakkolwiek rezygnujemy z miłości.

    Miłość jest znaczeniem egzystencji i jest jedynym sposobem, w jaki możemy przetrwać nasze dni ze szczęśliwym uśmiechem i słodkim snem, kiedy się kładziemy. A słodkie sny nie mogą być lepsze niż szczęśliwa żółta ceglana droga miłości.

    Nie rezygnuj z romansu na uczelni lub prawdziwej miłości. Bolesne, jak czasami może wydawać się życie, nawet mała rzecz, taka jak historia miłosna college'u, może zmienić twoje życie i napełnić je szczęściem.