Główna » Love Couch » Jestem chłopakiem, który jest zbyt przylegający i potrzebujący!

    Jestem chłopakiem, który jest zbyt przylegający i potrzebujący!

    Zastanawiasz się, jakie są oznaki potrzebującego i przywiązanego chłopaka? Cóż, to ja! A moje doświadczenie może ujawnić, co robi przylegający facet i jak się zachowuje!

    Mężczyźni są zazwyczaj tymi, którzy skarżą się na to, że ich kobieta czepia się, ale co się dzieje, gdy stoły się odwracają?

    Oto wyznanie dotyczące mojego własnego życia jako potrzebującego i przywiązanego faceta, kiedy to była ostatnia rzecz, jaką naprawdę chciałem być.

    Przylegający faceci, co teraz możesz zapytać?

    Naprawdę, czy nawet robią je obecnie?

    Potrzebujący i przylegający faceci nie przychodzą codziennie, ale kiedy przychodzą, zwykle znajdują dziewczynę, która kocha swoją niezależność.

    Wierzę w przestrzeń w miłości i naprawdę rozumiem, dlaczego para musi od czasu do czasu trzymać się z dala od siebie.

    Ale czasami tak łatwo jest dać się ponieść emocjom i udusić swoją partnerkę swoją miłością.

    Mój idealny romans z idealną dziewczyną

    Jestem typem faceta, który chciałby, żebyśmy rozmawiali raz dziennie, prawdopodobnie późno w nocy, gdzie możemy porozmawiać o sobie nawzajem i wpaść do łóżka ze szczęśliwymi myślami..

    Od kilku miesięcy spotykam się z wyjątkową dziewczyną. Spotkaliśmy się na konferencji i prawie natychmiast to zrobiliśmy. Odwiozłem ją do domu, wymieniłem numery po drodze i kochała moją listę utworów. To chemia dla manekinów, nie sądzisz?

    Oboje prowadzimy dość zajęty tryb życia i co wieczór dzwonimy do siebie po obiedzie, a raz w tygodniu spotykamy się na randce. Było wspaniale, błyskawica uderzyła w akordy naszych serc za każdym razem, gdy się spotkaliśmy, zachichotała jak pierwsza kobieta, a ja zauroczyłem ją jak trzeci dater. Byliśmy szczęśliwą parą.

    Dlaczego często nie dzwonimy do siebie

    Nie zapytałem jej, po prostu pocałowaliśmy i pominęliśmy ten krok. I każdego dnia tęskniliśmy za sobą. Ale nie dzwoniliśmy do siebie. Zastanawiałem się, dlaczego nie rozmawialiśmy częściej, a nawet kiedyś o to zapytałem. Dlaczego nie dzwonimy do siebie częściej, jeśli tak bardzo tęsknimy za sobą, zapytałem ją pewnego wieczoru.

    Najwyraźniej * według mojej dziewczyny *, kiedy tęsknisz za kimś w ciągu dnia, siadasz i uśmiechasz się myśląc o tej osobie przez kilka minut, a potem wracasz do pracy. W ten sposób zdajesz sobie sprawę, jak wyjątkowa jest ta osoba dla ciebie, a jednocześnie nie psujesz chwili. To był jej pomysł. Nigdy nie mogłem tego zdobyć, ale mogłem grać według jej zasad.

    48-godzinny termin

    W zeszłym tygodniu zadzwoniłem do mojej dziewczyny. Rozmawialiśmy późno po obiedzie, a kiedy uzupełniliśmy uściski, miłość i pocałunki, rozłączyliśmy się wszystkie przemoczone w miłości. Błogość! A potem, kilka minut później, dostałem jej telefon ponownie.

    To było niesamowite! Czy tak bardzo za mną tęskniła, że ​​oddzwoniła? Tak na początku myślałem. Ale najwyraźniej zapomniała mi powiedzieć, że nie może ze mną rozmawiać przez następne dwa dni, ponieważ musiała być ze swoim najlepszym kumplem, który wychodził za mąż za kilka dni, a ona przebywała u swojego przyjaciela.

    Awww…. Chciałbym przegapić nie rozmawianie z nią. Powiedziała mi, że bardzo za mną tęskni. Pół godziny później rozłączyliśmy się. Wszystko zalane czekoladową miłością. Ale. W powietrzu było coś niewygodnego. I wtedy też była ta rolka. Nie zamierzałem rozmawiać z moją dziewczyną przez 48 godzin. A może to ponad 48 godzin? Nie znałem szczegółów, więc mnie to martwiło. Zasnąłem, a nasza historia miłosna weszła i wyszła z moich snów tej nocy.

    Ona jest w mojej głowie. Cały czas!

    Obudziłem się rano i wyciągnąłem do porannego, twardego chłopca. Brakowało mi jej i jej dotyku. Kiedy mówi się nam, żebyśmy czegoś unikali, to jedyna rzecz, której naprawdę chcemy. To był ten moment dla mnie.

    Spojrzałem na komórkę i spojrzałem na jej imię. Aby zadzwonić lub nie zadzwonić? To było pytanie. Plusy i minusy? Plusy, tęskniłem za nią. Wady, powiedziała mi, że będzie zajęta. Minusy wygrywają. Czekam. Czekam tutaj.

    Idę do pracy i pracuję. A jej śmiech przenika prosto przez chmury, wraz z promieniami słońca przez moje okno. Tęsknię za nią bardziej. Podnoszę jej pióro z szuflady, którą naciąłem, kiedy ostatni raz wychodziliśmy na kolację. Ładny, pastelowy. Przybliżyłem go do ust, pocałowałem dyskretnie, udawałem, że jestem głęboko i filozoficznie myślący, a potem powąchałem go.

    W jakiś sposób to pióro przywróciło wspomnienia o jej perfumach Valentino. Nie mogłam przestać się zastanawiać, co w tej chwili miała na sobie, na wolności, na spotkaniu przedślubnym z innymi dziewczynami… i chłopakami!

    Byłem uzależniony od niej i stanąłem przed testem!

    Pora obiadu. Czy miała lunch? Planowanie ślubów może być zajęty, a jeśli nie? Może boli ją głowa. Nie zadzwoniłem. Minusy wygrane ponownie. Do wieczora toczyłem wojnę wewnętrzną. Nie obchodziło mnie, czy wygrałeś Cons. Kto i tak wynalazł Plusy i minusy? Zdecydowałem się do niej zadzwonić. I zrobiłem. Odpowiedziała i nie sądzę, żebym kiedykolwiek docenił jej przyjemny głos.

    Rozmawialiśmy, a miłość znowu mżyła. Ona też tęskniła za mną, a teraz deszcz miłości stawał się coraz silniejszy i bardziej mokry. Powiedziała mi, że chciałaby być panną młodą. Z facetem przyjaciółki? Co?! Och, dobra, chciała wyjść za mąż ... przerwać… przerwać… mnie! Va voom! Yabba daba doo!

    Mówimy teraz o szczęśliwych burzach miłości. Rozłączyłam się po dobrych dziesięciu minutach i wróciłam do pracy. Co i tak myślałem? Nie chcesz do niej dzwonić? Pfft! Oczywiście kobiety po prostu mówią takie rzeczy, prawda? To nie znaczy, że oni mają na myśli ich.

    To był cały test, wcześniej słyszałem takie rzeczy. Kobiety zakochują się w pewnych warunkach granicznych i czekają, aby zobaczyć, czy facet nie przekroczy tego, co stanie się słodkim momentem.

    Zadzwoniłem do niej jeszcze raz po obiedzie. Anulowała moją rozmowę i oddzwoniła po kilku minutach. Była też szczęśliwa i zawrotna. Rozmawialiśmy przez prawie godzinę, a ja zanurzyłem się w łóżku, cały mokry od miłości.

    Więcej połączeń i kochających tekstów!

    Obudziłem się następnego ranka, wszystkie trzydzieści dwa zęby były otwarte, a moje usta zwinięte w górę. Cierpiał trochę skurcz szczęki. Zdecydowałem się nie uśmiechać jak idiota, gdy tylko się obudzę. Najpierw odpręż się i rozluźnij mięśnie.

    Poszedłem do pracy, cały czas myśląc, co zrobi. To miał być dzień ślubu. Zadzwoniłem do niej. Brak odpowiedzi. To samo, następne pięć razy z rzędu. Musi być zajęta.

    Zadzwoniłem do niej ponownie po obiedzie. Odebrała komórkę i była z przyjaciółmi, bawiąc się świetnie. Mówiliśmy o rzeczach i miłości io tym, jak bardzo za nią tęskniłem. Chłodna mżawka w miłości.

    Był to dla mnie pracowity dzień, więc zadzwoniłem do niej jeszcze raz po pracy, kiedy wracałem do domu. Pięciominutowa rozmowa. Dobrze było z nią porozmawiać. Sprawiło mi to przyjemność. I ciągle tęskniłem za nią. Naprawdę nie wiem dlaczego!

    Obiad. Połączenie. Pięć minut. Była w środku kolacji. Potem położyłem się w łóżku. Szczęśliwe myśli przechodzą przez mój umysł. Obiady, lunche, małe zapięcia na ręce, słodkie pocałunki i inne. Tekstuję ją. „Pytanie: co musi zrobić facet, gdy bardzo często tęskni za dziewczyną, a jednak nie chce dzwonić, bo już dzwonił?”? Bez odpowiedzi. Jeszcze raz tekst.

    Godzinę później dostałem wiadomość od niej. Była w łóżku ze swoimi przyjaciółmi, którzy mieli iść spać. Napisałem jej wiadomość z powrotem. Chciałem usłyszeć jej głos. Tak bardzo za nią tęskniłem. Pół godziny SMS-ów i zamętu, żeby zadzwonić później, zadzwoniła do mnie. Jedna minuta. Szybki plusk miłości. Wystarczająco dobry. poszedłem spać.

    Szczęśliwe dni - Ślub się skończył

    Następnego dnia była w biurze. Zadzwoniłem do niej po obiedzie. Była na spotkaniu z kilkoma klientami. Jedna minuta. Coraz bardziej denerwowałem się brakiem romansu w moim życiu. W każdym razie zawsze był czas, aby porozmawiać później w nocy.

    Zjadłem wczesną kolację i zadzwoniłem do niej kilka godzin przed czasem, który zwykle nazywam ją. Była w środku kolacji. Rozłączyłem się. Godzina dwunasta. Ona zadzwoniła do mnie. Byłem szczęśliwy. Kilka minut do rozmowy i po prostu wiedziałem, że coś ją niepokoi. Chciała mnie rozłączyć!

    Szczęśliwy dzień zamienia się w brutalnie kwaśną noc

    Kilka minut dręczenia, dzikie rzuty w ciemności i dwadzieścia pytań później dowiedziałem się, że to moje nieustanne wołanie ją wkurzyło. A potem usłyszałem najgorsze, byłem zbyt potrzebujący i przylegający !! Tej nocy nie wylewał miłości, to była nędza. Według niej nie szanowałem jej przestrzeni. Ale to zrobiłem. Tak zrobiłem. Właśnie tęskniłam za nią. Dużo. Myślała inaczej.

    Powtórzyła, że ​​dała jasno do zrozumienia, że ​​nie powinienem do niej dzwonić w ciągu tych dwóch dni, kiedy po prostu chciała mieć prywatność. Ale dwa dni były dla mnie za długie, błagałem ją. Utknęła z historią o mnie, nie szanując jej i dając jej przestrzeń. Utknąłem z moim.

    Tęskniłem za nią. Rozmowa trwała kilka godzin, ale było więcej dźwięków stłumionej ciszy niż radosnych chichotów. I w każdym z tych cichych momentów, kiedy wszystko, co słyszałem, to ciężki oddech i bicie mojego serca, wpadłem w panikę.

    Wielka rewelacja, byłem Charlie!

    A gdzieś pomiędzy, przypomniałem sobie ten film, który oglądałem lata temu, Good Luck Chuck. Był facet, Charlie, który przylgnął do dziewczyny, Cam. Kiedy oglądałem ten film kilka lat temu, myślałem, że to było przezabawne i niezwykle głupie. Ale z telefonem w ręku i odgłosami huffy oddechów, nie mogłem powstrzymać się od obrażania przez fakt, że byłem tym potrzebującym, przygnębionym przegranym faceta!

    Powiedziałem jej, że przepraszam. Nie chciała słuchać. Miałem złamane serce. Zerwała się. I rozłączył się. I nie oddzwoniłem. Delikatnie położyłem telefon. Wpadłem najpierw na moją poduszkę. Wstrzymałem oddech. Nie umarłem. Obudziłem się następnego ranka. Trzymałem się mojej poduszki jak naczelny w upale. Jezu, za głośny płacz! wyrzuciłem to.

    Nie jestem przywiązana ani potrzebująca, a ja chciałam ją odzyskać

    Chciałem z nią porozmawiać. Ale chciałem też, żeby wiedziała, że ​​ją szanuję. Zadzwoniłem do niej tamtej nocy. Anulowała moją rozmowę i wysłała mi wiadomość, że nie chce rozmawiać tej nocy. Myślałem, że cała ta sprawa była szalona. Trzy dni później zadzwoniłem do niej po obiedzie. Odebrała telefon. Przez kilka minut rozmawialiśmy jak nieokreśleni przyjaciele. A potem powiedziała, że ​​przez ostatnie kilka dni dużo o mnie myślała.

    Wszystko, co chciałem krzyczeć, brzmiało: „Dlaczego nie zadzwoniłeś do mnie, jeśli za mną tęskniłeś, zwłaszcza gdy tu umieram ?!”? ale wiedziałem lepiej.

    Rozmawiałem z tonem ponurego człowieka, który przetrwał wojnę, a mimo to wydawał się niezakłócony. Tęskniłem za nią. Powiedziałem jej to. Znów nadrobiliśmy. Przeprosiłem. Zaśmiała się. Czy to była mżawka, którą czułem gdzieś z tyłu głowy? Czy to było w moim sercu? Roześmiałem się.

    Wróciliśmy. Czułem się jak Superman. Chciałem tylko zmienić spodnie i spodnie!

    Och, szczęśliwa miłość!

    Rozmowa trwała do piątej rano. A potem trafiamy na nasze łóżka. Podczas tych pięciu dziwnych godzin, które przemawialiśmy, padało, grzmiało i rzucało koty i psy miłości, i grad pasji. Wszystko było tak dobrze, czułem się pijany.

    Następnego ranka obudziłem się oszołomiony. Obudził mnie mój telefon komórkowy. To było jej wezwanie. Czy mógł być lepszy sposób na przebudzenie? Rozmawialiśmy przez dziesięć minut, a po miłej rozmowie pocałowaliśmy się przez telefon. Obiecałem jej, że zadzwonię do niej tej nocy.

    Stało się to kilka dni temu, a teraz, kiedy o tym myślę, może była trochę zbyt szorstka, ale miała rację. A może też byłam trochę zbyt potrzebna i przywiązana, zwłaszcza gdy powiedziała mi, żebym nie dzwonił do niej przez dwa dni.

    Moje doświadczenie i twoja lekcja do nauki

    Być może to właśnie nazywamy równowagą w życiu. Miałem kilka dziewczyn wcześniej w moim życiu, ale nigdy nie było czasu, kiedy któryś z nich wyrzucił mnie, gdy zaatakowałem ich przestrzeń. Zdecydowałem się posłuchać mojej dziewczyny, i dała jasno do zrozumienia, że ​​mogę do niej zadzwonić, kiedy tylko chcę, tak długo, jak daję jej przestrzeń, której potrzebuje, kiedy prosi o to.

    Jestem z tym fajny. Wychodzę ze wymarzoną randką każdego mężczyzny, dziewczyną, która jest dokładnym przeciwieństwem czepiającej się i potrzebującej, ale w jakiś sposób chciałbym, żeby była trochę bardziej przylegająca! Ale hej, może wtedy, chciałbym, żeby nie była.

    Teraz jestem szczęśliwy i znowu jestem przemoczony w miłości. Właśnie dzisiaj oglądałem Good Luck Chuck. Wiesz, jakoś Charlie nie wygląda na takiego złego faceta!

    W końcu był po prostu zakochany w głowie, prawda? Tak jak ja.

    Możesz być świetnym facetem i nadal być postrzegany jako potrzebujący i przywiązany chłopak. Relacje są subiektywne i ciągle się zmieniają. Ale najważniejsze jest to, jak dobrze oboje rozumiecie się nawzajem i szanujecie nawzajem swoją przestrzeń i opinie, nie sądzicie?